Napisała: Anna Krzosek

Rybnik to wieś w dawnym powiecie drohobyckim położona 29 km na południowy zachód od Drohobycza w dorzeczu Dniestru.  Za czasów Rzeczypospolitej wieś należała do dóbr koronnych dzierżawy Dołhe w ziemi przemyskiej. Poniżej Kropiwnika Nowego wjeżdża się  na teren, gdzie rozpoczyna się największa i najbardziej charakterystyczna, złożona z 3 zakoli, pętla rzeki Stryj. Kiedy miniemy most na rzece, wkraczamy w rozległą, otoczoną górskimi szczytami dolinę, na której początku leży wieś Rybnik. Wiele razy przejeżdżaliśmy przez nią w drodze do Majdanu, ale dopiero w ubiegłym roku mogliśmy docenić urok tego miejsca, które już przed wojną miało charakter letniska chętnie odwiedzanego przez turystów.

Wzdłuż północno-wschodniej granicy wsi płynie krętym biegiem Stryj, a środkiem wsi rzeka Rybnik, lewy dopływ Stryja. Ze wzniesień otaczających wieś można podziwiać rozległe widoki, a szczególne wrażenie robią zakola Stryja. Wzdłuż prawego brzegu rzeki Rybnik, po stromym zboczu Horodka, przebiegał tor kolejki leśnej z Synowódzka Wyżnego do Majdanu i Zubrzycy, która była dostępna również dla turystów.

W Rybniku można się zatrzymać w pensjonacie „Oliar” należącym do Państwa Natalii i Piotra Beczkało. Trafić do nich bardzo łatwo, ponieważ prowadzą sklep przy głównej drodze do Majdanu, a dalej – do Turki. Naprzeciwko sklepu jest przystanek autobusowy. Sam pensjonat znajduje się na wzniesieniu ponad wsią. Są w nim dwuosobowe pokoje z niewielkimi łazienkami za bardzo przystępną cenę. Można również skorzystać z całodziennego wyżywienia za dodatkową odpłatnością. Obok pensjonatu właściciele przygotowali miejsce do grilla, skąd rozciąga się przepiękny widok na dolinę rzeki Stryj. Jeśli powędrujemy w górę ścieżką za pensjonatem, widok będzie jeszcze rozleglejszy, oprócz pętli Stryja – panorama wsi od Bruchowicy po Lipowatą. Tam wysoko siadaliśmy wieczorami i podziwialiśmy miejsce, gdzie wolniej płynie czas, gdzie nikt się nie śpieszy, gdzie wszystko dzieje się w zgodzie z rytmem natury. Dla tych chwil warto pomęczyć się w kilkugodzinnej kolejce na granicy.

W samej wsi można obejrzeć ładnie odnowioną cerkiew greckokatolicką z II połowy XIX wieku, krzyż upamiętniający zniesienie pańszczyzny w 1848 r. oraz miejsce, gdzie znajdował się ponadstuletni polski cmentarz z zachowanym wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Z powodu deszczu nie dotarliśmy na inny dawny polski cmentarz pod Bruchowicą, gdzie podobno zachowały się jeszcze nagrobki mieszkańców wsi z okresu międzywojennego, ale nadrobimy to w tym roku. Miejsce tak nas zachwyciło, że znowu planujemy wyjazd w lecie, tylko mamy nadzieję, że będzie nam sprzyjała pogoda. Ubiegłoroczny pobyt końcem czerwca musieliśmy skrócić w momencie, kiedy zaczęły się ulewne deszcze, a woda w rzekach niebezpiecznie się podniosła.

Rybnik jest świetnym punktem wypadowym do wędrówek po okolicznych górach, a i sama wieś przepięknie położona zachęca do spędzenia w niej urlopu.

Dziękujemy za piękny artykuł autorstwa Pani Anny Krzosek. Czy ktoś z was jeździł w te okolice lub planuje?

TAGI ARTYKUŁU

przyroda, Rybnik